Główna Aktualności Nie daj się zabić!

Nie daj się zabić!

Dodano: Autor: E o

Ciepło domowego ogniska — książka czytana przy kominku, relaksująca kąpiel w wannie, pyszna potrawa nieśpiesznie bulgocąca na kuchence gazowej. Przyjemnie? Właśnie tak mogą wyglądać twoje ostatnie chwile.

Rozpoczął się sezon grzewczy, każdego roku jest to czas wzmożonej pracy strażaków. To również czas wielu tragedii, bo tlenek węgla, popularnie zwany czadem, to cichy zabójca, który rok rocznie przyczynia się do wielu śmierci. Najbardziej zagrożeni na jego działanie jesteśmy tam, gdzie w teorii czujemy się najbezpieczniej — we własnych domach. Skala nieszczęść spowodowanych czadem doskonale widoczna jest w statystykach Państwowej Straży Pożarnej. W sezonie grzewczym 2022-2023 strażacy interweniowali w związku z tlenkiem węgla ponad 2,5 tysiąca razy, 54 osoby nie przeżyły zatrucia, a niemal 1100 potrzebowało pomocy lekarskiej.

Początek obecnego sezonu grzewczego (choć czadem można zatruć się o każdej porze roku) w województwie łódzkim jest spokojny. Jędrzej Pawlak, rzecznik prasowy Łódzkiego Komendanta Wojewódzkiego PSP informuje, że od września strażacy interweniowali z tego powodu 11 razy, z czego tylko raz w powiecie zgierskim. Szczęśliwie obyło się bez ofiar śmiertelnych.

Czad, czyli co?

Mówiąc najprościej — czad to gaz. Czemu jest więc tak groźny? Jest bezbarwny i bezwonny i właśnie to, jeśli nie zabezpieczymy się odpowiednio, jest w jego działaniu najbardziej zgubne. Nie sposób określić, jak szybko zabija, bo jest to sprawa indywidualna, zależna od wielu czynników. Czasem od najgorszego poszkodowanych dzielą zaledwie minuty.

— On wiąże się z hemoglobiną kilkaset razy szybciej niż tlen — ostrzega Robert Mizerski z OSP w Aleksandrowie Łódzkim. — Blokuje drogę tlenu do układu krwionośnego. Wtedy następuje właśnie to ostre zatrucie. Jeżeli ktoś w porę się nie zorientuje, nie przyjdzie pomoc, dochodzi do zgonu.

Wielu tragedii można by uniknąć, instalując w domu czujnik tlenku węgla. To koszt od kilkudziesięciu do stu kilkudziesięciu złotych. Tylko tak w pełni możemy zabezpieczyć się przed śmiertelnie groźnym, bezwonnym i bezbarwnym gazem. Czujnik zaalarmuje nas, gdy stężenie tlenku węgla w powietrzu wzrośnie. Dzieje się to na tyle szybko, że mamy jeszcze czas na reakcję — zaalarmowanie odpowiednich służb, otwarcie okien, opuszczenie mieszkania.

Czad pojawić może się wszędzie tam, gdzie znajdują się urządzenia grzewcze: kominki, kuchnie węglowe, piece olejowe, a także te opalane węglem, drewnem, gazem czy paliwami płynnymi. Wystarczy, że urządzenie okaże się wadliwe lub niewłaściwie użytkowane. Zapchany lub nieszczelny przewód kominowy, przedwcześnie zamknięte paleniska, słabo wentylowane pomieszczenie — to gotowy przepis na tragedię.

Nieszczelność — wróg i przyjaciel

Tlenek węgla jest gazem nieco lżejszym od powietrza, w związku z czym łatwo się z nim miesza i błyskawicznie się rozprzestrzenia. Powstaje w wyniku niepełnego spalania wielu paliw czego powodem jest brak odpowiedniej ilości tlenu, niezbędnej do zupełnego spalania. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele, choćby brak dopływu świeżego powietrza do urządzenia, w którym następuje spalanie. Ryzyko zatrucia wzrasta również wraz z zużyciem, zanieczyszczeniem, lub nieodpowiednim wyregulowaniem palnika gazowego. Czad może pojawić się także w przypadku zbyt wczesnego zamknięcia paleniska, zapchanego i nieszczelnego przewodu kominowego lub uszkodzonego połączenia między kominem a piecem. Zbawienna w takiej sytuacji może okazać się nieszczelność okien. Niestety, wielu z nas popełnia potencjalnie śmiertelny błąd uszczelniając je, a czasem zasłaniając jeszcze dodatkowo kratki wentylacyjne — na przykład w łazience. Szczelne mieszkanie nie jest bezpieczne i warto o tym pamiętać.

Tlenek węgla do organizmu dostaje się przez układ oddechowy i sieje spustoszenie w organizmie. Łącząc się z hemoglobiną blokuje dopływ tlenu, uniemożliwia jego prawidłowe rozprowadzanie we krwi, co powoduje uszkodzenia mózgu i innych narządów wewnętrznych. Niewydolność wieńcowa, zawał, nieodwracalne uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego — lista powikłań narażenia na działanie czadu jest długa. W najgorszym i niestety częstym przypadku spotkanie z bezwonnym gazem kończy się śmiercią.

Bądź zapobiegliwy

Jak zapobiec zatruciu tlenkiem węgla? Odpowiedź jest prosta — przede wszystkim zainwestuj w czujnik, który w porę ostrzeże cię przed niebezpieczeństwem. Nie oszczędzaj też na okresowych przeglądach przewodów kominowych, instalacji wentylacyjnej i ich naprawach w przypadku stwierdzenia jakichkolwiek nieprawidłowości. Czyść przewody kominowe — w przypadku węgla i drewna nie rzadziej niż raz na kwartał, a gdy ogrzewasz mieszkanie gazem lub olejem opałowym — nie rzadziej niż raz na pół roku. Zarządca budynku lub właściciel ma obowiązek przeglądu instalacji wentylacyjnej nie rzadziej niż raz w roku. By nie narażać się na niebezpieczeństwo, nie zasłaniaj niczym kratek wentylacyjnych i nawiewów, do instalacji urządzeń grzewczych zatrudniaj fachowców i uchylaj okno zawsze, gdy korzystasz z jakiegokolwiek źródła ognia, np. pieca gazowego z otwartą komorą spalania lub kuchenki gazowej. Warto również często wietrzyć mieszkanie i, o czym wciąż trzeba przypominać, nie zostawiać w garażu włączonego silnika w samochodzie, nawet jeśli drzwi od garażu są otwarte. Gdy dokuczają ci bóle i zawroty głowy, duszności, osłabienie, nudności, twoje serce i oddech przyśpieszają — przewietrz pomieszczenie i skonsultuj się z lekarzem.

Najbardziej narażeni na zatrucie:

Czad to gaz groźni dla każdego, nie każdy jednak odczuje jego działanie równie szybko i mocno. Do grupy największego ryzyka na szybkie i groźne zatrucie należą:

  • Noworodki
  • Niemowlęta
  • Dzieci
  • Kobiety w ciąży
  • Seniorzy
  • Osoby z wadami serca oraz chorobami oskrzelowo-płucnymi
  • Osoby z niewydolnością układu oddechowego.

Jak pomóc zatrutemu tlenkiem węgla?

  • Zapewnij dopływ świeżego powietrza
  • Jak najszybciej wynieś osobę poszkodowaną w bezpieczne miejsce ze świeżym powietrzem
  • Rozluźnij ubranie poszkodowanego — rozepnij pasek, guziki, ale nie rozbieraj go, gdyż nie można doprowadzić do jego przemarznięcia
  • Wezwij służby ratownicze
  • Gdy poszkodowany nie oddycha, rozpocznij procedurę sztucznego oddychania i masażu serca.

Jacek Czekalski

Aktualności