Jubileusz w zgierskim hospicjum
W czwartek 17 października Stowarzyszenie Hospicjum im. Jana Pawła II w Zgierzu obchodziło jubileusz 30 –lecia swojej działalności. Szmat czasu, sztab ludzi, którzy podejmowali działania na rzecz hospicjum i olbrzymia dawka wiary, bo to, co wydawało się mało realne dziś tętni życiem. Od dwóch lat stacjonarne hospicjum służy mieszkańcom powiatu zgierskiego.
2,5 tys. metrów kwadratowych powierzchni. Pomieszczenia służbowe, sale rehabilitacyjne, kaplica, apteka, gabinety zabiegowe i co najważniejsze pokoje na 36 łóżek. To tu już mieszkają Ci, dla których ratunku nie ma, którzy właśnie w tych murach zakończą swoje życie.
– To, że stacjonarne hospicjum działa za chwilę trzeci już rok jest zwieńczeniem 30 letniej historii. Sztafeta ludzi dobrej woli te trzy dekady temu postanowiła stworzyć miejsce gdzie opieka paliatywna i hospicyjna będzie świadczona na najwyższym możliwym poziomie. To wszystko, co się tu wydarzyło było jednym wielkim wolontariatem – mów dyrektor Emilia Borysewicz.
Pomysł budowy hospicjum narodził się jeszcze w latach dziewięćdziesiątych, ale dopiero (albo aż) 18 lat temu grupa lokalnych działaczy rozpoczęła przedsięwzięcie. Wówczas określano je mianem nierealnego. Początkowo uzbierano na zakup działki, następnie wybudowano część służącą, jako siedziba hospicjum domowego, a teraz w ostatnich latach udało się wybudować część stacjonarną. Szacuje się, że łączna wartość nieruchomości przy Parzęczewskiej w Zgierzu opiewa na ponad 20 mln zł. Część tej kwoty udało się pozyskać z wszelkiego rodzaju zbiórek publicznych. Spora część to unijna dotacja, z której teraz należy się rozliczyć, były poręczenia i kredyty. Warto pamiętać, że wszystko zaczęło się od pierwszej złotówki.
– Choć nie jesteśmy najliczniejszą gminą w powiecie to poręczyliśmy najwięcej, bo aż 470 tys. zł. Nie mogliśmy zrobić inaczej. Ci ludzie nie tylko potrzebują leczenia, ale godnych warunków, by odejść z tego świata. Taka niestety jest prawda analizując dane walki z nowotworem. To największy i najnowocześniejszy obiekt pełniący funkcję hospicyjną, w którym kiedykolwiek byłem -mówi burmistrz Jacek Lipiński.
Hospicjum stacjonarne działające od dwóch lat to jedno, ale od 2004 roku funkcjonuje hospicjum domowe. Od 20 zatem lat wolontariusze z lekarzami i pielęgniarkami na czele odwiedzają tych, dla których ratunku raczej już nie ma. Dodajmy, że najmłodsi onkologiczni pacjenci z terenu powiatu, którzy już są pod opieką hospicjum domowego mają 18 lat.
– Pewien pacjent powiedział mi kiedyś „ja wiem, że mnie Pani nie uratuje, ale dobrze, że Pani przy mnie jest”. Ci ludzie nie potrzebują złotych klamek i specjalistycznej opieki medycznej, bo na nią jest już za późno. Oni potrzebują jedynie bliskości drugiego człowieka – tylko, albo aż tyle – mówi doktor Zdzisława Osińska, która w stowarzyszeniu była od samego początku.
Należy również podkreślić, że w północnej, (czyli naszej) części województwa łódzkiego nie funkcjonuje żaden obiekt realizujący świadczenia opieki paliatywno-hospicyjnej o charakterze stacjonarnym. A ten obiekt do tego jest jednym z najnowocześniejszych w kraju. Hospicjum w pierwszej kolejności służyć ma mieszkańcom powiatu zgierskiego. Wśród pacjentów są też i aleksandrowianie. (ak)