Zdrowy jak dąb
Form ochrony przyrody w Polsce mamy bardzo wiele. Wśród najważniejszych należy wymienić m.in. parki narodowe, parki krajobrazowe lub rezerwaty przyrody. Celem każdego z nich jest konieczność ochrony przyrody w jak najbardziej naturalnej formie. Formą ochrony o najmniejszym zasięgu są jednak pojedyncze obiekty przyrody ożywionej lub nieożywionej, które otrzymały status pomnika przyrody.
-Obecnie na terenie gminy mamy 23 pomniki przyrody. Zdecydowana większość znajduje się we wsi Bełdów, część jest w Rudzie Bugaj, na terenie Chrośna i jak co roku tradycyjnie dążymy do tego, aby przynajmniej dwa, trzy pomniki były pielęgnowane. Wymagają one takiej pielęgnacji. Jest w nich dużo posuszu. Część konarów jest nadłamana, część drzew wymaga specjalistycznych wiązań tak, aby cieszyły oko, natomiast nie były niebezpieczeństwem dla mieszkańców czy dla ruchu drogowego- mówi Dominika Szutenbach Naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Aleksandrowie Łódzkim.
I właśnie takiej fachowej pielęgnacji poddany został dąb szypułkowy znajdujący się przy stawach rybnych w Bełdowie. -Typowy okaz polanowy, który sam sobie rósł na tej polanie od stuleci, rozbudował potężnie koronę. No i wspaniała gmina ekologiczna Aleksandrów postanowiła zaopiekować się i zlecić fachową pielęgnację tego drzewa. Niestety nie da się inaczej tego zrobić jak zredukować koronę poprzez cięcie aby cofnąć te przyrosty, które są. My je zdejmujemy do wcześniejszych i drzewo jak gdyby rośnie sobie od początku. Zagęszcza troszeczkę tą koronę, przybliża ją do pnia. Poprawia się statyka tego drzewa. I najważniejsze odmładza je o kilka, kilkanaście lat- wyjaśnia Bartłomiej Król, chirurg drzew, arborysta.
Wydaje się, że z przycięciem takiego drzewa mógłby poradzić sobie każdy. Nic bardziej mylnego. Do wykonania takich prac oprócz odpowiedniego sprzętu, zabezpieczeń jest potrzebna specjalistyczna wiedza, która pozwoli zachować drzewo w odpowiedniej kondycji.
– Współcześni arboryści boją się większych cięć, bo twierdzą, że dla drzew jest to stres. Gdybyśmy tego stresu mu wtedy nie zadali, to być może tego drzewa by tu nie było, albo by było wyłupane tak, że zostałby kikut z tego drzewa. Natomiast to, że my wykonujemy te cięcia, to pozwalamy je zachować w dobrej kondycji- dodaje Bartłomiej Król.
Pomniki drzewa to cenne dary natury i nawet jeśli rosną na prywatnej posesji, to nie właściciel odpowiada za jego pielęgnację.
-Każda mądra gmina ma pulę pieniędzy na to, żeby zająć się pielęgnacją drzew pomnikowych. Wiem, że Aleksandrów to robi i chwała mu za to, ponieważ są to takie najcenniejsze obiekty przyrodnicze, które są wizytówką każdej eko gminy- dodaje Urszula Niziołek-Janiak aktywistka w Społeczni Opiekunowie Drzew w Łodzi.