Straż w ogniu politycznej wojny?
Są takie sfery życia publicznego, do których polityka nawet nie powinna się zbliżać. Na pewno zalicza się do nich działalność Ochotniczych Straży Pożarnych, zwłaszcza – gdy tak jak ta z Aleksandrowa Łódzkiego – działają niemal jak straż zawodowa, kilkaset razy w roku wyruszając choćby do pożarów czy do ratowania ofiar wypadków.
By robić to skutecznie, potrzebny jest jednak nowoczesny sprzęt. Drogi sprzęt. Chodzi jednak o zdrowie i życie Polaków, więc problem ten miały rozwiązać wysokie dofinansowania, m.in. od gminy czy z MSWIA.
Aleksandrowska straż, nagle zniknęła jednak z rządowej listy przydziału.
To przypadek, czy niskich lotów wojenka polityczna?