Główna Aktualności Kampanijne kłamstwo

Kampanijne kłamstwo

Dodano: Autor: E o

Nieprawdziwe informacje opublikowane w mediach społecznościowych przez kandydata „KWW Otwarty Aleksandrów” na radnego, mają swój finał w sądzie. W miniony wtorek podpisano ugodę w tej sprawie.

Chodzi o wypowiedź Witolda Tosika, który w jednej z audycji na profilu komitetu OA w mediach społecznościowych, stwierdził: „Jeżeli ktoś nie jest lubiany (…), albo ktoś zachowuje się w sposób jak nasz burmistrz, że organizuje, że ma zorganizowane w urzędzie podsłuchy u posłów lokalnych, to trudno oczekiwać, że (…) będą z nim współpracować”.

To kłamstwo. Dlatego pomówiony w cytowanej wypowiedzi burmistrz skierował sprawę do sądu w trybie wyborczym. Tam doszło do ugody, w której przedstawiciele Otwartego Aleksandrowa zobowiązali się m.in. do przeprosin, przyznając jednocześnie, że w ramach kampanii wyborczej opublikowali niezgodną z prawdą informację dotyczącą rzekomych działań Jacka Lipińskiego.

— To jest bardzo delikatne określenie, że tu nie ma prawdy, bo rodzaj kłamstwa i manipulacji, do jakich uciekają się niektórzy kandydaci Otwartego Aleksandrowa, którego kandydatem na burmistrza jest pan radny Zalega, przekraczają pewne kanony cywilizowanej debaty. Pomawianie urzędującego burmistrza o działalność, która po pierwsze nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, ale przede wszystkim ma podważyć zaufanie opinii publicznej do pełnienia przeze mnie tej funkcji, to kłamstwo nie mające nic wspólnego ze sportową rywalizacją w duchu fair play.

Tak komentuje sprawę urzędujący burmistrz. O komentarz poprosiłem również kandydata, Bartosza Zalegę z Otwartego Aleksandrowa. Po nagraniu rozmowy, w dniu publikacji materiału w Telewizji Aleksandrów oraz tuż przed przekazaniem niniejszego tekstu do składu, nie wyraził on jednak zgody na publikację. Jako autor informuję, że zachowany został zarówno kontekst wypowiedzi Bartosza Zalegi, jak i wyrażone przez niego negatywne opinie na temat działań władz gminy. Jednocześnie Bartosz Zalega jest jednym z głównych krytyków Telewizji Aleksandrów, zarzucającym nam nieobiektywność i brak możliwości wypowiedzi.

Przedstawiciel Otwartego Aleksandrowa przyznał w rozmowie, że wypowiedź Witolda Tosika zawierała niezgodną z prawdą treść, a miała ona dotyczyć podsłuchiwania posłanki Hanajczyk. W tej sprawie ukarany, prawnie i zawodowo, został — były już — pracownik urzędu. Mowa o sprawie z 2018 roku. Dane osoby, o której mowa, ukryliśmy, bowiem nie jest ona już osobą publiczną. W omawianym czasie wyrok sądu był nieprawomocny, a w świetle prawa każda osoba skazana nieprawomocnie jest osobą niewinną. Nie ma podstaw do zwolnienia jej z pracy. Nie chodzi też o urzędującego burmistrza, a to właśnie jemu kandydat na radnego przypisał popełnienie przytoczonego przestępstwa.

— Pozwany został zobowiązany do sprostowania tej informacji, przeprosin pana burmistrza oraz zaniechania rozpowszechniania informacji. Musi również zapłacić 2 tysiące złotych — informuje radca prawny, Tomasz Wiernicki.

Pieniądze mają zostać wpłacone na rzecz Fundacji Stowarzyszenie Hospicjum w Zgierzu. Kwota miała być też wyższa (red.: 10 tys. zł), jednak na prośbę przedstawicieli OA, burmistrz zgodził się na jej obniżenie. Bez względu na to, czy publiczne przekazanie nieprawdziwej informacji było celowe czy — jak twierdzi Bartosz Zalega — omyłkowe, wydarzyło się tu i teraz. Kontekst historyczny nie ma tu większego znaczenia, bo dotyczy innej osoby, która poniosła już prawne i zawodowe konsekwencje popełnionego czynu. Czas, by konsekwencje w postaci wpłaty i przeprosin poniósł również autor zawartej w ugodzie niezgodnej z prawdą wypowiedzi. (Jacek Czekalski)

Aktualności